środa, 19 października 2011

trochę ciała mniej...

...bo ulotniłam z ciała jakieś 4 kg nadmiaru, więcej nie daję rady...uch, dobrze że nie zamierzają póki co wracać...jak wyprę jeszcze nadmiary smutku, to może pójdzie mi już łatwiej.
...nad "szumnym potok" wybrałam się z rodziną...




nad szumnym potokiem
kiedy słońce zachodzi
spacerują brzegiem
samobójcze myśli

jak zderzyć z naturą
kawał sznura czy noża
kiedy sam Bóg maluje
pejzaże na niebie?

którędy wydalić
ciskające bezwzględnie
wyrzuty sumienia
na widok swej śmierci?

nad szumnym potokiem
szybuje wolno
złoty liść ze wspomnień
barwny trupek zdarzeń

jak powstrzymać lekko
spadające ciało
w zielonkawą, mokrą
ukojenia taśmę?

czy jest sens na siłę
pchać do przodu zegar
kiedy mnie wskazówka
ością staje w gardle?











pierścionek - sklepik ze starociami
broszka - swap party
podkolanówki - stradivarius
szalik,kurtka,sweter,buty,torba - sh

...

niedziela, 16 października 2011

czasami za dużo kawy...

czarne źdźbło
rozpuszczone ogniem w łzę
wiruje przez ciało
zabierając sen

jak smak Brazylii
białym skrzydłem przez niebo
z sercem w ziarenku
powagą unosi
aromat przez pokój
smutny samotnością

na moście przez ciało
kroczek ścierpnięty
by nie puścić się ziemi
jak na jesieni
liście gałęzi...





zdjęcia: Marta Tłuszcz
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...