w czerwcowym świetle
kiedy słońce wstaje
leżysz koło mnie
moje odbicie lustrzane
kocham twój oddech
ciche pojękiwanie
podkurczone nogi
i włosy rozczochrane
poranek przy stole
gdy ze śniadania
pachnącego kawą
barwny kolaż powstaje
podróże przez słowa
ścieżki śmiechem udeptane
przez stany wesołe
i smutne zapomniane
kocham twoje oczy
i subtelne przytulanie
pocałunki i gesty
w codzienność zaplątane
jesteś moim słońcem
porankiem i śniadaniem
uśmiechem i smutkiem
spotkaniem i rozstaniem
jesteś moją nocą
cichym sennym wiatrem
ciepłem blisko ciała
jesteś moim skarbem