piątek, 29 listopada 2013

Art recyklingowe podsumowanie

    Troszkę się tego uzbierało. Pomyślałam więc, że podsumuję moje wybrane twory przeróbkowe. Jedne przetworzone są mniej inne bardziej, ale wszystko przeszło najpierw przez moją głowę, potem przez moje ręce, następnie przez serce, żeby otrzymać ostateczną formę, którą możecie zobaczyć. Nie posiadam zdjęć "przed". Jestem zazwyczaj tak podekscytowana tym żeby wykonać swój zamysł, że o tym po prostu zapominam. Rozumiem, że może to utrudniać ocenę co tak naprawdę jest moim udziałem, ale chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Ubrania, tkaniny najczęściej pochodzą z sh i zasobów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Niektóre ciuszki już znacie, uznałam że nie mogło ich tu zabraknąć.
    Strzępiasty sweter i czarne runo są inspirowane produktami Demobazy, które cenowo są dla mnie nieosiągalne, a chęć posiadania czegoś podobnego była ogromna. Co pewnie pamięta Sivka, którą męczyłam o wydzierganie mi takiego swetra.
    Zamiast malować obrazy, przerabiam stare ciuchy i maluję buty...Taka mała pasja...





 


































sobota, 23 listopada 2013

Małe cuda...

      Zgasiła światło patrząc na maleńką, pokrytą snem, dla niej cudowną, twarz chłopca. Pokój oblała ciemność, z której powoli zaczęły się wyłaniać okna z widokiem na mroczny, listopadowy ogród i nieduży dom rodziców. Cichutko odwróciła się na pięcie i wyszła na blado oświetlony korytarz. Spojrzała na stary regał z książkami, przedwojenną bieliźniarkę od cioci Zosi, siostry dziadka, na małą szafeczkę nocną odkupioną zza płotu, na której przycupnęło czarne ptaszysko. Powędrowała wzrokiem na lampę i kawowe ściany. Zatrzymała się przyklejając gołe stopy do zimnej podłogi. Pomyślała sobie "Zaczynam kochać ten dom. To dziwne... zaczynam się zachwycać?". Odwróciła wzrok w stronę drzwi od sypialni i weszła w swoją wymarzoną krainę snów i rozkoszy, miejsce rozpaczy i tęsknoty, choć dopieszczone niemal w każdym calu, zaniedbane na niewidzialnej linii. Poczuła od stóp ciepło grubego dywanu. W ciemności, znając drogę na pamięć, obeszła wielkie łóżko i wędrując dłonią po szafce odszukała włącznik lampki. Po wnętrzu rozlało się delikatne światło, które zarysowało postać fornirowanych mebli nakrapianych czasem, porcelanowe twarzyczki i rozrzucone ubrania. Odchyliła kwiatową kołdrę i wsunęła pod nią swoje ciało. Ciężarem wszystkich myśli wtuliła głowę w zimną poduszkę i jednym pstryknięciem zamknęła oczy razem z wnętrzem. W toku zasypiającej już świadomości powtórzyła sobie "Zaczynam się zachwycać" i uznała, że to cud...





piątek, 8 listopada 2013

Teatrzyk

...żeby nie było tu tak ponuro...








zdjęcia Marta Tłuszcz www.rock-photos.pl


Od Panny Lili otrzymałam nominację do łańcuszka o tytule  Liebster Award. Polega to na odpowiadaniu na pytania i przekazywaniu ich dalej. Pozwolę sobie być słabym ogniwem, ale na pytania postaram się odpowiedzieć.

1. Dlaczego założyłaś bloga i nadal go prowadzisz (lub chwilowo przerwałaś, jest tu taka jedna, która powinna bezzwłocznie do blogowania wrócić;)?
Założyłam bloga kiedy moja osoba utknęła w domu, moje ciało uległo degradacji, a psychika mocno na tym ucierpiała. Blog miał mi pomóc w mobilizacji do tego, żeby wyjść z poplamionych, rozciągniętych szmat i zacząć wyglądać jak kobieta.
2. Jakie były Twoje założenia na początku blogowej działalności, co chciałaś osiągnąć i jaki kształt mu nadać?
Chyba udało mi się to zawrzeć w pierwszej odpowiedzi.
3. Co dziś byś zmieniła w swoim blogu?
Dzisiaj zmieniam prawie wszystko, bo wygrzebuję się ze stosu infantylności i romantyzmu, który zapędził mnie w "kozi róg".
4. Czy masz jakieś wyzwanie związane z blogiem? Jakie?
Moje wyzwanie to prowadzenie go dalej, dla tych nielicznych i dla siebie, bo wbrew pozorom taki pamiętnik szmatkowy rozwija, szczególnie moją wyobraźnię i potrzeby wizualne.
5. Jak widzisz swój blog za 10 lat?
Przede wszystkim chcę go widzieć, że nadal jest i że jest jak dojrzały owoc. Przekrój powinien świadczyć o tym, że nie stoję w miejscu.
6. Czy chciałabyś prowadzić blog tylko do jakiegoś momentu życia czy też już nie wyobrażasz sobie życia bez bloga?;)
Życie bez bloga zawsze sobie wyobrażam, ale nie zakładam na razie, że w którymś momencie nacisnę totalny "delete".
7. Podaj link do Twojego własnego ulubionego wpisu.
http://cynamoona.blogspot.com/2013/07/100.html
8. Dlaczego jest on Twoim ulubionym?
Lubię go za zdjęcia i za tekst, i za to że jest 100 na liście.
9. Jakiego typu blogi odwiedzasz i co w nich cenisz?
Odwiedzam blogi ludzi, którzy są dla mnie realni i z którymi mam wirtualny kontakt, to sprawia mi największą frajdę. Oczywiście są też blogi, które cenię za sam wygląd, a piszący je ludzie są dla mnie nieosiągalni.
10. Czy jakiś blog był bezpośrednią inspiracją do założenia swojego? Jeśli tak to jaki?:)
Oczywiście jest taki blog. Jest to blog Agi Birdscloset. Totalnie mnie zauroczyła swoim stylem, pomyślałam sobie wtedy "Chcę być taka jak ona", oczywiście nigdy mi się to nie udało.
11. Jaką książkę poleciłabyś na długie jesienne i zimowe wieczory? (okazji do zadania takiego pytania nie można nie wykorzystać w perspektywie ponurych jesienno-zimowych wieczorów;)
Dla mnie zawsze będą to książki o sztuce. Poruszanie artystycznej przeszłości przy pochmurnym niebie i rozpalonym kominku pobudza wyobraźnię. 

wtorek, 5 listopada 2013

Szarpany art recykling

     Szarzeje sobie razem ze światem. Owija się chłodem jak szalem. Zamyka oczy, kiedy spadają barwne liście. Lubi w ponury dzień stać na deszczu i czuć jak chłodną dłonią dotyka policzków, słone krople znikają w tłumie. Delikatną mgłą pokrywa twarz. Przedmioty i ludzie stają się anonimowymi tworami. Lubi targać, szarpać, nierówno malować, krzywić, zaginać i wyłamywać...Groszki, falbanki, koronki majaczą na dnie kufra, w ścisku i tłoku swojego przesytu. Kameleon schował się do nory i przybiera kolory półmroku...






sukienka - cynamoonkowy art recykling, buty - grindersy stare jak świat, frak - sh





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...