spadasz mi kamieniem
wyrywasz ze snu
zabieram cię boso
nad jezioro, w mgły
dzielę na kawałki
w pączki kwiatów
sieci zroszone
i ramiona drzew
z wody pierścienie
jakbyś nie chciał zejść
tam gdzie twoje miejsce
na samym dnie
ciążą mi te bajki
zmyślone historie
chmurą się zasłaniam
bo mi mięśnie drżą
potem stroszę pióra
ciskam piorunami
po upalnym dniu
znów ktoś się popłakał
kiedy przyszła noc
zdjęcia Marcin Max
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz