Jeszcze nie zdecydowałam co ze mną będzie...Narazie się snuję, to tu to tam...Mam mały woreczek na skarby i wrzucam sobie do niego rozćwierkane stadko wróbli i sikorek na ogrodzie, które zaakceptowały mój karmik, wielkie, gorące słońce, które zagląda przez okno i rzuca bliki na ścianę pokoju, słowa "kocham cię", które wypowiada mój synek, jego rączkę na moim policzku. Wrzucam sobie brudny pędzel z farby, nie ważne co nim malowałam, smak chłodnika, chociaż już zimno w domu, piernikowo-czekoladowy aromat kawy w chwili nicnierobienia, skończoną książkę, ciepłe stopy męża i ramię, które niestrudzenie od lat grzeją mnie co wieczór. Wrzucam sobie małe wyprawy, takie jak dzisiaj, kiedy mogłam się wyrwać z domu i jadąc samochodem podziwiać stary kamień ułożony w fantazyjne elewacje domów, kościołów, kamienic, kapliczek, monotonne krople deszczu atakujące napierającą w przestrzeń drogi szybę, zjawiskowych ludzi uchwyconych w locie, wystawy sklepowe, które nie są ciekawe, straszące pomniki, cebulki zapiekane w cieście, ażurowe zazdrostki, pięknego kelnera i kilka słów, które niosą nadzieję. Wrzucam jeden z najpiękniejszych zachodów słońca jaki namalował świat, właśnie dzisiaj...i spokój jaki czuję, kiedy nic złego się nie dzieje, kiedy niczego nie muszę pamiętać, kiedy nie muszę się niczego bać...Jak pęknie mi kręgosłup od dźwigania tego worka, który będzie się rozciągał w miarę upływu czasu, na co liczę, to poczuję że jestem szczęśliwa...
***
nogi w kąpieli - fragment szkicownika
***
loooooooooooove it!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoja torba, a zwłaszcza jej kolor :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
świat jest pełen cudownych, małych rzeczy, które sprawiają, że życie jest piękne :) i to właśnie te małe chwile szczęścia są najważniejsze. buziak
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to co piszesz,Twój woreczek ze skarbami, Twój spokój. Cieszy się moje oko widząc takie kolory, mające niebywałą energię.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz w spodniach, poproszę więcej takich widoków !!
O tak, w spodniach wyglądam dobrze tylko z profilu i jak coś zasłania mi brzuch;)))))))
Usuńpowiem tak :przesadzasz. !!!
Usuńserio serio !!
Uważam, że w ujęciu frontalnym(mam na myśli Ciebie całą, nie tylko twarz :) )również jest dobrze, choć nie widzę i nie widziałam, ale jestem święcie przekonana. No. :D
Lubię Cię czytać. Masz taką lekkość w opisywaniu ciężarów, że łatwo się myśli: ona da sobie radę, z nią wcale nie jest tak mrocznie...
OdpowiedzUsuńBardzo miłe, choć złudne...Mroki wręcz napierały na mnie kiedyś, dzisiaj mam wrażenie, że to trwałe uszkodzenia...chciałabym dać sobie radę...
UsuńWiem. Że złudne :(
UsuńTen kolor włosów jest obłędny, zawsze mi się podobał, ale szkoda, że nie do twarzy mi w nim, stylizacja rodem z jakiejś kasowej baśni
OdpowiedzUsuń***
Zawsze zapraszam do siebie. Jestem projektantką, która swoją pasję realizuje na blogu. Będzie mi niezmiernie miło jak mnie odwiedzisz. Gdy uważasz, że coś fajnego robię zaobserwuj mnie, ja również się odwdzięczę.
***
www.zapalov.blogspot.com - blog o moim projektowaniu mody
świetna teczka
OdpowiedzUsuńPowtórzę się, ale cóż, kiedy tak jest: pięknie piszesz. A ten tekst jakoś pozytywnie mnie nastroił, bo przecież chyba każdy ma takie drobiazgi, którymi można się cieszyć. Widok nieba jest ogólnodostępny, a jeśli ktoś nie może go zobaczyć, ma zapach lasu czy smak ciastka z kremem. Myślę, że szczęście to trochę umiejętność, którą trzeba opanować i chociaż sama często dużo łatwiej skupiam się na negatywnych sprawach, też staram się to zmienić i nauczyć się czerpania radości zewsząd :)
OdpowiedzUsuń...i po raz kolejny mi miło i dziękuję, bo lubię pisać, kiedy mam o czym:)
UsuńTego szczęścia to chyba uczymy się całe życie. Ja też widzę więcej chmur niż promieni słońca, mimo iż swoje lata mam i osiągnęłam wiele, to normalne. Czasami wydaje mi się, że optymista to pojęcie totalnie abstrakcyjne...
Wygladasz przeslicznie! Cduowny sweter i torebka
OdpowiedzUsuńKisses
Aga
www.agasuitcase.com
a w coz ty sie ubralas? turecki sweterek z lat 80-ych?
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś taki spokojny, szczęśliwy dzień. Też chcę taki dzień bez pośpiechu!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za fantazję i odwagę dobierania takich niecodziennych dodatków jak biała kryza, pokazujesz swój indywidualny styl i to jest super! Lubię tu zaglądać:)
Dziękuję:)
UsuńZawsze ubierałam się dziwnie i nigdy modnie, to nie kwestia odwagi, jestem wstydzioch. To raczej alienacja od świata zewnętrznego, takie sięganie po bajkowe, odrealnione rzeczy. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa na zewnątrz, chociaż paradoksalnie mogę zwracać na siebie więcej uwagi, ale jak mam zbroję, to mnie nikt nie sięgnie;)
Hmm na pewno ktoś pozbawiony kreatywności nie mógłby sięgać po taką zbroję, raczej byłyby to adidasy i polar albo biurowy kostium;) A ta "dziwność" jest fajna i bardzo artystyczna, musi wypływać z tego, że masz artystyczną duszę, nie może być inaczej:)
Usuńte Twoje cudowne szczególiki... zegarek w kuli urzeka formą
OdpowiedzUsuńsweter jest boski! uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA napisalas juz ksiazke? z ilustracjami takimi jak te nogi w kapieli tutaj?
OdpowiedzUsuńBo przeczytalabym...
Nieee, jeszcze nie, ale kto wie...jak tylko wymyślę dobrą historię, to napisanie jej nie będzie problemem:)
Usuń