Wrzosy kwitną a lato ucieka. Złapałam chyba ostatnie gorące promyki, żeby jeszcze pojawić się w tej sukience i z tym koszyczkiem. Sukienkę dorwałam na tzw. ciuszkach. Ktoś ją oddał, bo chyba zrezygnował. Sukienka była ewidentnie szyta na miarę i nieskończona, więc ją nabyłam i skończyłam. Ma kolor bladego wrzosu, w białe kropki i retro fason. Koszyczek który tu mam, to jeden z obrazków mojego dzieciństwa. Chodziła z nim moja babcia i moja mama. Ja go troszkę ukwieciłam i wymieniłam uszka na skórzane, bo słomiane się połamały. Uwielbiam paletę fioletów, to moja kolorystyczna miłość i zawsze chętnie się otaczam tym kolorem. Ażurowe buciki to moje ślubne pantofelki, kupione za grosze w realu. Tak się złożyło, że moje kosmiczne i kosmicznie drogie buty kupione parę miesięcy przed ślubem i schowane w pudełeczku, zakwitły na szwach przebrzydłymi plamami i trzeba było je zwrócić. Parę dni przed ślubem udało mi się kupić te koroneczki. Parę tygodni później przecenili je na 15 zł i zakupiłam jeszcze czarną wersję.
Zdjęcia kreacji są nieco ocenzurowane, bo jak człowiek jest skulony i popuchnięty to źle wychodzi na zdjęciach....
***
czarne źdźbło
rozpuszczone ogniem w łzę
wiruje przez ciało
zabierając sen
jak smak Brazylii
białym skrzydłem przez niebo
z sercem w ziarenku
powagą unosi
aromat przez pokój
smutny samotnością
na moście przez ciało
kroczek ścierpnięty
by nie puścić się ziemi
jak na jesieni
liście gałęzi
***
czarne źdźbło
rozpuszczone ogniem w łzę
wiruje przez ciało
zabierając sen
jak smak Brazylii
białym skrzydłem przez niebo
z sercem w ziarenku
powagą unosi
aromat przez pokój
smutny samotnością
na moście przez ciało
kroczek ścierpnięty
by nie puścić się ziemi
jak na jesieni
liście gałęzi
***
tomik poezji, książka artystyczna, rok 2004
***
Jestem wstrętną zazdrośnicą niestety, bo zazdroszczę Tobie groszkowej sukienki, tych ażurkowych cudnych butów, fioletowego wystroju (bibelotów), bo uwielbiam fiolet w mieszkaniu . I talentu artystycznego też Ci zazdroszczę, Oooo !!!
OdpowiedzUsuńNie kul się Cyn, tylko wychodź z cienia, pamiętaj ! ;)) :***
To Cię pocieszę, w sukience byś się utopiła z Twoją filigranową figurą:)
Usuńlubię lawendowe kwiateczki i magiczne wrzosowiska, uwielbiam Twoją sukienkę w groszki, kwiecisty koszyk i koronkowe butki i rudość na Twojej głowie i cudowny abażur...ach...
OdpowiedzUsuńMasz w pokoju lampę jak z bajki.
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja w stylu pin up girl, który bardzo lubię:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie, na pyzoletka.blogspot.com, dopiero zaczynam, więc będę wdzięczna za odwiedziny i ciepłe słowo;)
OdpowiedzUsuńWielopokoleniowy koszyczek rules, zaś buciki są śliczne, kiedy człowiek jest wytrwały, nawet w supermarkecie może znaleźć cuda :) A książka i lampa są niesamowite, lampę też sama ozdobiłaś?
OdpowiedzUsuńTak, tak...lampa moje dzieło:)Była kiedyś w kolorze jasnego drewna, ale nie pasowała, więc przemalowałam, w ogóle uległa złamaniu, więc ją skróciłam, kiedyś była wysoka. Jeżeli chodzi o klosz, to kupiłam tylko szkielecik w komisie, obszyłam chusteczkami, powiesiłam kryształki, kwiatki i wszystkie fioletowe kolczyki jakie mam...:)
Usuń