Pandemon to sweter, być może pomysł na całą kolekcję demonicznych tworów, bo już zaczęłam realizować kolejny pomysł. Swojego czasu moja babcia wydziergała dla mnie cały zastęp swetrów, szalików, przepasek, czapek, sukienek i spódniczek. Ulegały one przeróbkom niemal cały czas. To co mi zostało już nie zmienia swoich form, chyba że ja się do tego przyczynię. Ten sweter wpadł mi w ręce niedawno. Zawieruszył się gdzieś w trakcie przeprowadzki i zimował długo u rodziców. Nic szczególnego, asymetryczny czarny sweter z golfem, ale już od dłuższego czasu marzył mi się strzępiasty dziwoląg. Na bazie tego swetra i z gotowych elementów pociętych i połączonych ze sobą powstał Pandemon. Oto on:
a w nagrodę kaloryczny demon w nieco przyjemniejszej szacie;)
To jeden z tej kategorii swetrów: tak brzydki, że aż ładny :) Pozostaje mi pogratulować i pozazdrościć talentu do robótek ręcznych.
OdpowiedzUsuńA kaloryczny demon, zawsze wporzo :D
ale swetrzysko.... łuooo-hooooo ! styl hard-horror ;)
OdpowiedzUsuńFajny;) Ciekawa jestem jak będzie się prezentował na Tobie:) Ciekawa jestem na którym blokowisku mieszkałaś, chociaż ja znam bardziej centrum i północną część Wrocławia, spora część tej południowej pozostaje dla mnie tajemnicą. Kiedy byłam mała Wrocław wydawał mi się metropolią tak dużą, że aż nie do ogarnięcia:P
OdpowiedzUsuńSwetrzysko już wczoraj przetestowałam na koncercie. Oprócz stracenia dwóch ćwieków, sweter przeszedł próbę. Czuję się w nim dobrze, więc podejrzewam, że niebawem uraczę go jakimś ludzkim zdjęciem:)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie mogę sobie przypomnieć jak nazywało się to miejsce, gdzie mieszkałam, była tam pętla tramwajowa, nieduże stare bloki, może moja współlokatorka będzie pamiętać:)
nieco mroczne, ale niezwykle oryginalne swetrzysko, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Kojarzy mi się trochę rycersko (przez szarość i te luźno tkane fragmenty, które przypominają kolczugę), a trochę postapokaliptycznie (przez ogólną powiewność i mroczność). Myślę, że ta kolekcja pandemonów mogłaby znaleźć nabywców i piszę zupełnie serio; może na jakimś portalu sprzedającym rękodzieło?
OdpowiedzUsuńAj law jor stajl!!!!! Boski! Wszystko super!
OdpowiedzUsuńSweter jest cudowny, planuję coś podobnego na lato z jedwabnej spódkicy i ikeowskiej firany ;) Naprawdę, wielkie brawa za to wykonanie!
OdpowiedzUsuń