Mimo mglistej mżawki z nieba i nerwowej atmosfery tu i tam, czuję wiosnę. Dostrzegam ją w wilgotnym powietrzu, w maleńkich skrawkach zieleni wyłaniającej się spod warstw śniegu i przede wszystkim w ptasich odgłosach, których dawno już nie rejestrowałam. Cudo, cudo, bo zima zamroziła nie tylko ziemię, ale i serca...mam dość...Może być mgliście, deszczowo, ponuro, ale niech to już będzie wiosna. Mimo że czasem moje ciało marznie, to sięgam już po wiosenne płaszczyki i szaliki, małe kłamstewko nie zaszkodzi...Zdjęcia są ciemne, bo zmrok już zapadał, kiedy wychodziłam z domu. Zapewniam jednak, że dzień był wyjątkowo słoneczny i już, już taki marcowy...
buty - ccc, płaszczyk - top shop, sh, sweter, szal - sh, tunika -szafa, torba - vintage, sh, broszka - zrobiłam sama,
Swietny blog! Torebka i broszka sliczniutkie.
OdpowiedzUsuńJestem juz Twoja fanka, jak chcesz sprawdz mojego bloga i badz moja:-)
Kisses from Barcelona
Aga
www.agasuitcase.com
Ostatnio sporo obcowałam z zielenią (robótkowo) i stwierdzam,że jest to przecudny kolor! Niestety, nie dla jasnowłosych i bladolicych:(
OdpowiedzUsuńCudna tunika i brawa za broszkę! :D
kwiecista tunika, zielony płaszczyk Pani Wiosna nadchodzi dziarskim krokiem :)
OdpowiedzUsuńaż miło popatrzeć
ja też czekam z niecierpliwością na moją ukochaną porę roku