wtorek, 19 lutego 2013

"Strych zły"

     Świat wkoło znowu udaje że jest niewinny. Pod płaszczykiem migoczących gwiazdek i ciszy chowają się demony śmierci. Pod białym dachem, chłodną łuską z ceramiki, szklanym puchem, szkieletem z martwych drzew schował się tuptuś z czterema łapkami. Ma ogonek jak sznureczek, ma dwa ślepka, mały nosek, sierść jak jesień. Jego schronienie już nie jest bezpieczne, bo wczorajszej nocy przemaszerował mi kilka razy nad głową, zostawiając w ścianie dźwięki swoich śladów. Przetestował lampki na choinkę, kilka ozdób i zapewne parę rzeczy, o których jeszcze nie wiem, zamieniając je w małe, bezużyteczne fragmenty. Obawiam się, że może już nie żyć. Co za paradoks, intruz i bezbronny szukający schronienia w jednym. Taki mały "Strych zły", bo zaraz ktoś tam straci życie lub już stracił, a ja staję się mordercą we własnym domu...




    Do domu przybył jeszcze jeden gość, tym razem proszony i zostanie na dłużej...



    ...a na wyprzedażach można kupić nie tylko ciuchy:)



15 komentarzy:

  1. Słabo widzę płaszcz, ale chyba podobny miałam "w młodości". Ta sama długość i fason...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaszcz pewnie miałaś taki sam, chociaż mój to niedawny nabytek, ale mocno przestarzały fason:) Spodobał mi się, jego klasyka i prosta forma. Ma mankiety i guziki z aksamitu.

      Usuń
  2. Przefarbowałaś włosy, czy to tylko taka obróbka zdjęcia?
    Cudne zdjęcia, cudne skarby z wyprzedaży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy są te same, bez lęku:) Chociaż chodzi mi po głowie zmiana koloru...Chciałam wprowadzić w te zdjęcia trochę posępności i usunęłam intensywność kolorów, bo ten płaszcz ma taki gotycki, mroczny klimat:)

      Usuń
  3. Jakie cudne ramki, gdzie takie można kupić?;) Musisz mieć piękny dom, bo te fragmenciki które pokazałaś na zdjęciach są urzekające.
    Długi płaszcz i Twoje długie włosy na tle zimowych krajobrazów tworzą całość malowniczą, jak z powieści.
    Co do lokatorów to też mam takich, chyba całkiem udane życie prowadzą bo cały rok towarzyszą mi chrupania, tuptania i skrobania w suficie. Zastanawiam się co jedzą takie strychowe myszy, kiedy jest tam tylko wełna mineralna, drewno i ubrania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie właśnie to, moim rodzicom łasica pożerała ocieplenie dachu od strony strychu i nie jest to wskazane zjawisko. U mnie z dzikich lokatorów są na szczęście tylko pająki, którym przy sprzątaniu mówię 'dzień dobry' i daję spokój (no chyba, że jakiś wygląda groźnie, wtedy Michał wynosi go żywcem z mieszkania) i przez jakiś czas kilka dziwnych biedronek. Te już naprawdę nie wiem czym się żywiły, bo siedziały w toalecie na płytkach - ale poszły sobie.
      Z takim lokatorem przykra sprawa: z jednej strony źle go zabijać, z drugiej to jednak samoobrona, bo narusza twój teren, a jeśli też weźmie się za jakieś ocieplenia, może narobić szkód...

      Bardzo podoba mi się sceneria z kościołem w tle - już trochę straciłam wyczucie piękna zimy, zawsze za długo trwa, ale zdjęcia jednak są cudne :)
      A skąd przyszedł świecznik?

      Usuń
    2. Ramki kupiłam w Nanu-nana, to chyba sieciówka, sklep z dekoracjami do domu. W czasie wyprzedaży mają naprawdę atrakcyjne ceny, z tego powodu posiadam już niejedną fajną rzecz od nich. Za te trzy ramki zapłaciłam w sumie 36 zł. Za świecznik 35 zł. To cena wyprzedażowego swetra, sukienki lub koszuli, myślę że warto czasem umilić sobie dom niż ciało:)
      Tak, podobno mam piękny dom, chociaż ciągle ulega zmianom i jest jeszcze nie skończony. Zawsze marzyłam o starym domu, mam nowy, musiałam iść z mężem na kompromis, ale kto do niego nie przyjdzie ulega złudzeniu że jest stary, więc chyba trochę moje marzenie się spełniło:)
      Myślę że strychowi lokatorzy wybywają na zewnątrz aby napełnić spiżarnię. Ja zastanawiam się jak weszły do mnie, bo mam strych zamknięty, a dom ocieplony...Najbardziej przeraża mnie myśl że to szczury, które latem gdzieś się w okolicy rozmnożyły...i przewijały się przez ogrodowe ścieżki...wygryzły jakiś tunel w styropianie...Na łasiczkę pozostawia trochę za małe ślady, a na mysz za duże...

      Usuń
  4. O ja żesz, ale świecznik - niczym tort urodzinowy;)
    Przez Ciebie zachciało mi się kawy, to jeszcze napiszę, że podziwiam umiejętność noszenia długich płaszczy - ja nie umiem;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zdjęcia.. płaszcz super. naszyjnik cudowny ♥...

    OdpowiedzUsuń
  6. 4 zdjęcie mi się bardzo podoba. ma w sobie taki znak zapytania, a ja chciałabym wiedzieć dokąd podążasz... :)
    Fragmenty wnętrza domu na zdjęciach mnie zachwyciły. Masz pięknie urządzony dom, bardzo klimatycznie musi być, tam u Was.
    Świecznik jest CUDNY!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmierzam sobie całkiem donikąd:)
      Polubiłam ten świecznik, podziwiam sobie go codziennie. Zauroczył mnie:)

      Usuń
  7. Ten "stary" zegarek na tle tej chustki i swetra - zabójcze połączenie - bardzo mi się podoba.
    A zdjęcia z domu... zajebiste! Takie stylowe. WOW :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajne 'starosciowe' wnętrze, a Ty jak z filmów Burtona wycięta, trochę się przestraszyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ciekawa stylizacja i zdjęcia! gratuluję pomysłu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ten świecznik na drewnianym stole....szydelkowa narzutka na kanape....tak jak lubię! Przepięknie!:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...