piątek, 12 kwietnia 2013

Wiśniowa teczka na wiosnę

  Tego, że nareszcie idzie wiosna, nie trzeba chyba ogłaszać. Futro wcisnęłam już w kąt szafy, a najlepiej to wyniosę je na strych, choć tam mogłoby się stać pożywką dla intruzów małej maści, niech więc zostanie w szafie, może za rok jeszcze się w nie wcisnę. Bocian i przebiśniegi to nie wszystkie zjawiska wiosenne jakie mnie otoczyły, pod domem walczy pączek krokusa, na ogródek przyleciał Dudek, a spod parapetu zaczęły wychodzić mrówki. Tak, życie zaczyna się budzić.

    Inni zrzucają kilogramy na wiosnę, a ja dietę zarzuciłam. Niestety, nie potrafię schudnąć, nie potrafię nie jeść słodyczy, nawet dietetyk nie dał rady, więc...staram się zaakceptować swoją wielką nogę i gadający pępek i jakoś żyć. Przyjęłam pozycję noszenia worka za tyłek, legginsów i ciężkich butów. Na razie to nie problem, gorzej będzie latem, ale do lata daleko, może spóźni się tak jak wiosna.

   Nowy nabytek to wiśniowa teczka, od paru dni nieodłączny nosiciel moich rzeczy podręcznych, wbrew pozorom bardzo pojemny.




12 komentarzy:

  1. Bocian! - czyli wiadomo wiosna już wkroczyła pewnym krokiem. Nareszcie..
    Teczka świetna, pasuje do Ciebie i Twoich... włosów ;))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja też bardzo się cieszę z tej wiosny:))))moim zdaniem nie potrzebujesz diety wyglądasz ślicznie:)))teczka super:)))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro twierdzisz że nie potrzebuję diety, to znaczy że udoskonalam funkcję kamuflażu;)

      Usuń
  3. Wiśniowa torba pasuje pięknie do Twoich włosów:) To zdjęcie bociana nie wiem czemu jest niepokojące, piękne, ale przez brak liści trochę posępne. Ale to już niedługo, pierwsze liście na pewno już w tym tygodniu się pojawią:) Od dwóch dni wpatruję się intensywnie w każdy mijany krzew wypatrując ich;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobno lato będzie ciepłe w tym roku. Będzie można chodzić w klapkach po śniegu :D Kawał suchar, który krąży po okolicy :D
    Aj, z tym odchudzaniem....Gracanki sa grubsze i się nie przejmują :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez moje mankamenty najbardziej cierpi moja wyobraźnia...w przeciwnym razie może bym się przystosowała:)...Twoja prognoza bardzo mi pasuje, latem zaszywam się w domu w najciemniejszy kąt, bo źle znoszę upały:)

      Usuń
  5. Iiii, świetna teka! Marzy mi się taka brązowa, skórzana - cóż na razie mnie nie stać. wiem, wiem, gdybym zrezygnowała z lumpexów na jakiś czas, pewnie bym uzbierała. Ale u mnie z lumpexami jak u Ciebie ze słodyczami;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lumpeksami mam to samo, więc jestem w plecy o kolejny nałóg.
      Ostatnio kupiłam przez allegro skórzaną brązową teczkę, stary wyrób krakowski, ale nieużywana z metką i kluczykiem, jestem nią zachwycona, wylicytowana za całkiem rozsądną cenę:)))

      Usuń
  6. Jak dobrze,e natrafiam na ten blog<3
    świetnie Go prowadzisz;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężkie buty w ogóle to jedna z miłości mojego życia, torby teczko-listonoszki też (kiedyś dorobię się własnej), połyskująca kapotka bardzo mi się podoba - wielmi zacny zestaw ^^
    A ostatnie zdjęcie jest piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. a moim zdanie, nie powinnaś mieć sobie niczego do zarzucenia. Trzymaj sie i zarzucaj na siebie wyłącznie usmiech i fajne ciuchy, opcjonalnie - wisniową teczkę;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...