tuż około mnie
w strugach deszczu
wielka rzeka sobie płynie
wszystkie serca jak kamienie
tną tą rzekę na strumienie
każdy patrzy piorunami
głowę w górze sobie niesie
albo w dole po betonie
na patyczkach ze śrubkami
połatane historyjki płyną z nurtem
są tu tacy co im z zębów
psychotropy wyglądają
są też głowy pościelowe
wiecznie śpiące i posłuszne
są mimozy pod kapturem
czarne widma i potwory
co skrzydłami gniewu
otaczają swoje domy
są błyszczące złotem tyczki
co klekoczą jak koniki
kosteczkami o chodniki
są też łysi co pod skórą
toczą bitwę swą nierówną
są też tacy co nie mają
ani skrawka swojej drogi
ustępują miejsca innym
jak cień chodzą za kółkami
...a od nieba pajęczyna
na ramionach deska z gwoździem
wiatr kołysze małe lalki
płynie z deszczem gęsty tłumek
pod straganem gdzie się liczy
ile kto jest dzisiaj warty
Jeśli ktoś chętny polecam lalkową hipnozę Ulica Krokodyli
Przepiękny zakątek!
OdpowiedzUsuńZgadzam się piękne miejsce:)))ale podoba mi się jeszcze wiele rzeczy:)))buty,torebka,naszyjnik...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak jak się tu prezentujesz, najbardziej mi się kojarzy z Tobą. Nad Ulicą Krokodyli pochylę się na spokojnie w wolniejszej chwili. :)
OdpowiedzUsuńCynamoona, dajesz czadu!
OdpowiedzUsuńWyglądasz zjawiskowo! A jakie masz słodko-upiorne butki;)
Krokodyle kocham, bo mam taką ksywkę w domu;)
Jakie piękne klimatyczne zdjecia. I wyglądasz słodko-mrocznie, to lubię :) Pokazujesz, że czarny plus różowy nie musi się równać kicz.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, mroczne i intrygujące:) Intryguje mnie też ta ściana z lalkami i szkicami piórkiem. Uwielbiam takie ściany obwieszone różnymi pracami.
OdpowiedzUsuń