złoty kosmos liści stu
jak przecinek w powtarzalności
uderza we mnie chłód
stoję i rozdzielam mgliste wspomnienia
na linii nieba sypią się dźwięki
ospały dzwonek dzwoni
w powietrznym pośpiechu
gdzie drzewa szaleją
dziko drapią w okna
czarnymi pazurami,
garbatymi kikutami
piszą lekkie wiersze poplamione krwią
idą w przestrzeń jak burza
targane, bezdomne i martwe
czuję się jak motyl
u schyłku swoich dni
ze skrzydeł spada pyłek
goni moje sny
przez potarganą skórę
wnika chichot ostatnich chwil
sukienka, kurtka, czapa - sh, buty - new rock z szafy.pl, szaliko-naszyjnik - cynamoona, torba - allegro
Ładnie napisane i ładnie Ci w tych czerniach:))))a szalik cudny:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Usuństworzyłaś niezłe tło muzyczne do zdjęć:)
OdpowiedzUsuńUsłyszałaś...:)
UsuńTen szalik to właśnie jak ta potargana skóra... Nadal żałuję, że otoczyłaś się kompletnie czernią.
OdpowiedzUsuńNie żałuj, nie sądzę by to trwało wieczność, ale nie wykluczam też:)
UsuńPiękny motylu... Trwaj tak, jak chcesz - otulona czernią, ale bądź...
OdpowiedzUsuńStaram się...
Usuńa mogę wiedzieć, jak i z czego szalik zmajstrowałaś?
OdpowiedzUsuńbuty wymiatają!
Ten szal kiedyś był swetrem robionym na szydełku. Przez kilka lat wykorzystywałam z niego kwiatki do różnych celów. Wycinałam, naszywałam, malowałam. Kilka dni temu doznałam na jego widok olśnienia, jego szczępy idealnie nadawały się na taki właśnie szal, do tego jego czarny kolor jest niemal w 70% sprany, co mnie zauroczyło, bo ostatnio podoba mi się sprana czerń. Obcięłam go tylko jeszcze tu i tam, połączyłam tu i tam i tak oto jest...
UsuńNie skomentuje poezji, bo mam chyba poglądy drobnomieszczańskie - w tej kwestii rzadko przemawia do mnie coś, co nie jest rymowane :P
OdpowiedzUsuńale wyglądasz cudnie, zadziorna i romantyczna ;)
Prawie zawsze rymuję, ale tym razem postanowiłam się trochę wyłamać. Ostatnimi czasy ciągnie mnie do przekraczania wyznaczonych sobie granic...
UsuńPięknie napisane (no, nie licząc kikutów - to słowo zawsze powoduje u mnie dreszcz obrzydzenia:P), a Ty wymiatasz, artystyczna duszo! Zszokowałaś mnie butami, świetnie pasują!
OdpowiedzUsuńUwielbiam słowo "kikuty", używam go prawie w każdym wierszydle:)))
UsuńCynamoona - idziesz jak burza! Co tam potargane skrzydła, ważny potargany szal, czapa no i te buciory - czad:)
OdpowiedzUsuń...bo burza musi przyjść...
Usuńnew rock'i czadowe!
OdpowiedzUsuńzdolna Cynamoonka! sprany czarny też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSzalik - pierwsze wrażenie, że to trupie czachy! Dostać kopa z takiego buta... Musi boleć :):):)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam kopniaków;)
Usuńnastrój mijających dni, emocje, wspomnienia i ten look...
OdpowiedzUsuńzamotka genialna!
Super wyglądasz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW takich butach zima nie straszna!
OdpowiedzUsuńJesteś obłędna! Trafiłam tu przez przypadek i nie mogę się napatrzeć <3
OdpowiedzUsuń