środa, 17 lipca 2013

Kłębek

   Czasami zwijam i pielęgnuję mechaty, ciężkostrawny kłębek nerwów. Uwijam nitka za nitką. Jak przestaje się obracać w rękach i ma rozmiar sporej piłki, pakuję go do buzi. Wpycham głęboko, aż sięgnie serca, tam zaczyna pączkować. Rozdziera mi klatkę piersiową. Rozpycha mnie i tylko czasami coś wycieknie mi z oka, bo już za dużo tego..





23 komentarze:

  1. Sukienka jest przepiękna. Jej kolor, zdjęcia, są bardzo pozytywne, stanowią jakby przeciwieństwo napisanych przez Ciebie słów. Mam nadzieję, że w Twoim życiu będzie więcej optymizmu :))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja nigdy nie wyglądam tak jak się czuję, chyba że to co zjadam już mi do reszty zaszkodzi, a jak źle mi to jem dużo słodkiej trucizny...niebawem mogę wyglądać gorzej...
      Do głębokich zieleni bardzo lgnę, aż się dziwię że tak mało jest ubrań w tym kolorze...

      Usuń
  2. Wyjmij ten kłębek i wyrzuć przez okno precz;)

    Wyglądasz przecie kwitnąco w tej pięknej sukience dzierżąc w dłoni oryginalną torebkę z kotem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to było takie proste...Jak się denerwuję, to chowam sobie w środku całe dziadostwo...

      Usuń
  3. Mhm. Bardzo znajome.
    (tylko mnie się z oczu nie leje. mnie się odbija. niestrawność na duszy, jakby mało było wrzodów żołądka. ;) )

    Pięknie wyglądasz. To o czym mi pisałaś w @ - to działa!!
    Bardzo Ci ładnie w zielonym kolorze, na tle bajecznej zieleni ogrodu. To Wasz, ten ogród? Cudny.
    (i cudne dodatki. jak zawsze baśniowe ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak to nasz ogród, miejsce spoczynku mojego psiaka, rozrosło się w małą świątynię dumania...
      Cieszę się że działa! Ja byłam chojrak, a teraz mam ten sam problem co Ty, i już mi się nic nie chce...:(

      Usuń
  4. Jakby dobry wygląd gwarantował dobre samopoczucie....Patrząc na historię życia Marilyn Monroe - nie gwarantuje.

    Mój kłębek wychodzi żmijami na języku.

    Ależ u Ciebie zwięrzęcych motywów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wygląd ma znaczenie, ale nie gwarantuje bezpieczeństwa...
      Żmije mam na języku jak wzrasta we mnie złość, jak przychodzi do konfrontacji, to milczę i przyjmuję baty...

      Usuń
    2. Zdecydowanie częściej niż powinnam milczę, a żmije "wyprowadzam" na spacer w samotności. Powinnam częściej wypuszczać je pod konkretne adresy, może poczułabym ulgę :D

      Usuń
  5. Ech, tak niestety bywa. Coś o tym ostatnio wiem...
    A wyglądasz mimo wszystko kwitnąco! A włosy i sukienka zgrane cudownie.
    3maj się!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że twój kłębek nie jest takim na torebce... Sukienka piękna i Ty w niej! Jej, jaką Ty masz grzywę, jak ja całe włosy :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tych upałach grzywa mogłaby być mniejsza. Ciekawe jak czują się lwy...one ciągle mają upał;)
      Ty masz na żywo takiego kłębka z torebki...:)

      Usuń
  7. Sukienka świetna, buty też... ale kuferek z kotem jest po prostu rewelacyjny! Gdzie takie cudo można kupić?

    P.S. Na nerwy najlepszy kot ;) Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukienka i kuferek to zdobycze sh. Kuferek kupiłam już kilka lat temu, a sukienkę niedawno, więc polecam praktyki w szperaniu, bo warto jak jest się miłośnikiem vintage:) Butki to Promod, do tego z promocji, został tylko mój rozmiar, kupione przypadkiem, bo nie bywam w tym akurat sklepie często, coś mnie podkusiło:)
      Tymczasowo mogę się zadowolić tylko kotem z kuferka, mój synek ma uczulenie na kocią i psią skórę:((( Z psem dajemy radę, ale na kota ma reakcję natychmiastową. Wiadomo, kociak wchodzi wszędzie i jego sierść razem z nim, potem fruwa jak nasiona dmuchawca (w domu rodzinnym miałam kociaki)..Muszę zaczekać aż synek będzie facetem i wyfrunie z gniazda:), ale wtedy to zaszaleję z kilkoma sztukami;) mraaał;)

      Usuń
  8. Fajna stylizacja, no i ta torebka jest bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten post powinien mieć tytuł "Tajemniczy ogród", a nie żaden "Kłębek"! Wyglądasz pięknie!
    Kłębek oczywiście też znam, bo go nawet teraz mam - ale zawsze w żołądku, jak mam zaległe sprawy jakieś do zrobienia i mam poczucie, że wszystko, ale to wszystko wali mi się na głowę! Ech, życie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie życie...Dlatego czasem z tym kłębkiem uciekam do ogrodu, albo zakładam ładną sukienkę, wtedy jeszcze nie jest tak źle, źle jest jak już nic mi się nie chce, ani ubrać, ani wyjść.
      Natłok spraw może być przyjemny, dla człowieka siedzącego w domu, może się to wydawać atrakcyjne, potwierdza się przysłowie "Tam dobrze, gdzie nas nie ma" :)

      Usuń
  10. Wyglądasz doprawdy bajecznie! ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  11. O jak zielono!, urocza torebka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Urokliwie:)Masz bardzo oryginalny styl,ktory szalenie mi odpowiada.Wole zdecydowanie takie barwne motyle niz zkomercjalizowane powielaczki trendow:)Piekne zdjecia,piekna ty:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Na te nasze kłębki nie ma rady:))))))ślicznie wyglądasz w tej sukience i cudowna torebka:))))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie magiczne, ogrodowe zdjęcia i taki smutny tekst.. ale mam nadzieje, że kłębek już się rozplątał:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...